Ktoś minie kiedyś zapytał, jakim prawem piszę o związkach? Przecież mam za sobą dwa małżeństwa i kilka romansów.
Może kiedyś oburzyłabym się na tak postawione pytanie, może nawet nie umiałabym znaleźć sensownej odpowiedzi, a może przestałabym pisać o relacjach międzyludzkich. Ale to było kiedyś.
Na mojej drodze pojawił się wspaniały człowiek, który powiedział, że dla niego zagadką jest moje podejście: skąd wiedziałam, aby z relacji wyciągać odpowiednie wnioski? Dlaczego nie narzekam na byłych partnerów, a wręcz doceniam ich wkład w mój rozwój, w moje życie?
Odpowiedzi na to pytanie również nie znałam, powiedziałam mu tylko, że po prostu chcę być szczęśliwa i zbudować kolejny związek, tym razem świadomy, który będzie oparty na jeszcze lepszej komunikacji i w którym poczuję wolność na każdej płaszczyźnie życia. „Uczymy się siebie i uczymy się ludzi – powiedziałam. – Może to przychodzi z wiekiem?’ – dodałam. Mężczyzna uśmiechnął się i odrzekł, że nie z wiekiem, lecz z rozwojem samoświadomości, i że w pewnym momencie życia stałam się osobą uważną i samokrytyczną.
Dziś już wiem, dlaczego piszę o związkach: ponieważ pozwalają mi na to moje doświadczenie, moja samoświadomość i rozwój emocjonalny.
Dlatego dzisiejszy artykuł poświęciłam emocjom w związkach.
Doskonale wiesz, że ślub i małżeństwo to coś więcej niż papierek w szufladzie. Co czujesz, gdy mówisz: „Jestem w związku?”. Jakie emocje odczuwasz? Jaki nastrój wywołuje twoja odpowiedź?
Zdaję sobie sprawę, że odpowiedzi mogą być zróżnicowane. Jedne wywołają uśmiech i poczucie dumy, inne – przygnębienie. To, co je łączy, to źródło albo radości, albo smutku. Warto, aby i osoby szczęśliwe, i przygnębione poznały przyczynę swojego stanu. Po co? Jeśli jesteś zadowolony ze swojej relacji, gdy nastąpi kryzys, będziesz mógł dawać z siebie jeszcze więcej tego, co najlepsze, aby pogłębiać waszą miłość. Z kolei osoby, które stoją na rozdrożu, dowiedzą się, co mogą wnieść do związku, aby poprawić swoją relację z partnerem albo zdecydować się zamknąć pewien rozdział.
Poszukiwanie źródła obecnego stanu jest priorytetową kwestią, jeśli chcesz zacząć pracować nad inteligencją emocjonalną.
A, i jeszcze jedno: jeśli już posiadasz kompetencję samoświadomości emocjonalnej, to wiesz, że obwinianie tylko jednej strony jest wynikiem braku umiejętności spojrzenia na relację z perspektywy partnera. Poznaj moje wcześniejsze artykuły, w których pisałam na temat kompetencji inteligencji emocjonalnej, a także o tym, że samoświadomość zaczyna się dopiero po przerobieniu emocji, które skutecznie hamują nasze logiczne i analityczne myślenie. Przeczytaj je i sprawdź, czy jesteś gotowy na kolejny krok.
Ćwiczenie
Zastanów się i wypisz wszystko, co przeszkadza ci w związku, co irytuje cię w partnerze i w waszej relacji (nawyki, wady, zachowania, słowa, gesty).
Poniżej podaję ci przykład.
Moja klientka rok temu urodziła dziecko. W związku osłabły relacje, jak również intymne pożycie. Mąż w pierwszym okresie wspierał Magdę w zajmowaniu się niemowlęciem, ale po kilku miesiącach odpuścił sobie, ponieważ Magda powtarzała, że „wie lepiej, bo jest matką”. Mężczyzna zaczął brać nadgodziny, umawiać się z kolegami po pracy, a w domu często zasypiał w fotelu. Magda zaczęła odczuwać przygnębienie i powoli zamykała się w sobie. Oboje mieli do siebie pretensje. Podczas pierwszego naszego spotkania żadne z nich nie chciało zabrać głosu. Podczas drugiego walczyli o to, kto kogo osądzi surowiej i jakie słowa bardziej zranią drugą stronę. Podczas trzeciego poszukiwaliśmy źródła konfliktu.
Jak myślisz, czy można mówić o winie jednej ze stron? Co było źródłem ich konfliktu i w którym miejscu można było powiedzieć: „Stop”, by przyjrzeć się zaistniałej sytuacji?
Łatwo być obserwatorem relacji między innymi osobami, ale czy potrafisz odpowiedzieć sobie na pytania:
Co jest źródłem naszego konfliktu?
Co robię nie tak?
Dlaczego mój partner zachowuje się w ten sposób?
„Żona nie chce ze mną współżyć; mówi, że jest przemęczona. Od roku dzień i noc zajmuje się naszym dzieckiem. Ja pracuję i wracam zmęczony. Żona stara się zapewnić naszemu dziecku jak najwięcej bliskości, dlatego nie oddaje je do żłobka. Zajmuje się również domem, co sprawia, że jest przemęczona. Może czas zatrudnić nianię i zaprosić ją na prawdziwą randkę?”.
Rozwiązanie problemu pojawi się dopiero wtedy, gdy znajdziesz w sobie odwagę, by spojrzeć na siebie jak na osobę nieidealną. Gdy znajdziesz w sobie odwagę, by zrozumieć siebie i swojego partnera. Gdy znajdziesz w sobie odwagę, by rozpocząć poszukiwania źródeł konfliktu.
Wioletta Klinicka
Wioletta Klinicka
© 2023-2024 Wioletta Klinicka.
Realizacja Najszybsza.pl