Zakochanie to niezwykłe przeżycie. To również charakterystyczny stan umysłu i stan emocjonalny, który powoduje, że w organizmie zachodzi szereg procesów biochemicznych, krew krąży szybciej, a hormony szaleją. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak bardzo ten stan wyczerpuje nasz organizm; to dlatego pierwsza faza zakochania kończy się po kilku miesiącach. To dlatego również w tym okresie, zafascynowani drugą osobą, nie dostrzegamy wielu jej wad. Mało tego! Często zapominamy o sobie, o swoich celach, marzeniach i oczekiwaniach wobec partnera.
Znajomość własnych oczekiwań jest podstawą udanego związku, jednak nie należy na tym poprzestawać. Zacznij dążyć do spełnienia tych oczekiwań. Może cię zaskoczę, gdy powiem: zacznij od siebie. Co to oznacza? Zastanów się, czy sam oferujesz to, czego oczekujesz od swojego partnera. Czy sam kierujesz się wartościami, które wyznaczasz? Czy sam akceptujesz… siebie?
To kolejne ważne pytanie, ponieważ w pierwszej kolejności musisz kochać siebie i darzyć siebie zaufaniem. Nie oczekuj, że partner uczyni cię szczęśliwym, skoro ty nie potrafisz być szczęśliwy sam ze sobą. Spełnienia należy szukać w pierwszej kolejności wewnątrz. Związek nie jest wzajemnym uzupełnianiem się; dwie pasujące do siebie połówki to mit.
Każdy z nas jest całością i odrębnością, nawet jeśli w początkowej fazie zakochania wydaje nam się inaczej. Nikt nie może cię uszczęśliwić – wiele par dostrzega to, gdy mija pierwsza faza. Nagle nie jest już tak przyjemnie. Nagle przestajemy nadawać na tej samej fali. Nagle nie podoba nam się zachowanie osoby, którą wybraliśmy. Dzieje się tak, ponieważ wracamy do równowagi emocjonalnej, zaczynamy logicznie myśleć i postrzegać siebie jako kogoś odrębnego. To w tym okresie rozpada się najwięcej związków. Moim zdaniem bardzo dobrze, ponieważ nie jesteśmy jeszcze mocno zaangażowani, nawet jeśli wydaje nam się inaczej.
Problem występuje w momencie, gdy jeden z partnerów wciąż znajduje się w pierwszej fazie zakochania, zaś druga osoba przekroczyła już ten etap i zaczyna traktować związek jako silniejszą więź, opartą na przyjaźni, przywiązaniu i zobowiązaniu. To temat na kolejny artykuł, dlatego dodam tylko, że wtedy właśnie zaczynają się konflikty.
Gdy znajdowałam się wciąż w pierwszej fazie zakochania i marzyłam o romantycznych kolacjach, zasypianiu w ramionach męża, mój mąż odwracał się na bok, bo już wyszedł z tej fazy; wystarczało mu poczucie, że jestem obok. Tymczasem ja wciąż pragnęłam czuć ciepło jego skóry. Wciąż chciałam chodzić na romantyczne kolacje, zamiast oglądać film, siedząc na wygodnej kanapie.
Gdy poznałam sposób, w jaki funkcjonuje mój mózg podczas zakochania, zapewnienia o miłości partnera stały się bardziej prawdziwe. Naturalnie za pewne zachowania odpowiadają również nasz temperament, nasza osobowość itp., dlatego istotną kwestią jest poznanie siebie i swoich oczekiwań wobec drugiej osoby. Kochaj siebie, ale rozważnie, aby nie odstraszyć partnera, a wręcz przeciwnie zatrzymać go przy sobie, o czym pisałam w artykule: Jak zatrzymać przy sobie faceta.
Młodość ma swoje prawa, jak się jednak okazuje – strzała Amora traktuje wszystkich jednakowo. Biochemia mózgu działa podobnie – nieważne, czy mamy 20 lat czy 41; zawsze możemy ulec zauroczeniu i w pierwszej fazie nie dostrzegać wielu aspektów, które nabierają znaczenia w kolejnym etapie.
Bywa tak, że oczy mamy tak długo zaciśnięte, że nie dostrzegamy drastycznych zmian w związku: gdy dochodzi do kłótni, oszustw, zdrady, a nawet nienawiści, pomimo tego ludzie często pozostają w niekomfortowych relacjach.
Jeśli chcesz zadbać o swoje zdrowie psychiczne i równowagę emocjonalną obserwuj siebie i swoją pozycję w związku.
Odpowiedz sobie na pytania:
Co myślisz i mówisz o sobie i swojej pozycji w związku?
Jakich słów i zwrotów używasz, mówiąc o swoim partnerze a jakich o sobie?
Jak zwracasz się do drugiej osoby?
Czy potrafisz jej słuchać? Czy wciąż potrafisz słuchać siebie, swoich potrzeb?
Spójrz na swój związek z innej perspektywy; przyjrzyj się, w jaki sposób twój partner postrzega ciebie, twoje zachowanie, twoje słowa.
Wioletta Klinicka
Wioletta Klinicka
© 2023-2024 Wioletta Klinicka.
Realizacja Najszybsza.pl