Jak się okaże, ważną informacją w kontekście tego artykułu jest to, że układ nagrody równocześnie otrzymuje sygnały z ciała migdałowatego, gdzie znajdują się zapamiętane emocje wywołane przez przeżycia – doświadczenia, na które chociażby w najmniejszym stopniu zareagowałeś emocjonalnie. Oznacza to, że takie stworzenie, które tobą steruje, masz i ty.
Mózg ma za zadanie służyć przetrwaniu. Poszukiwanie przyjemności i nagradzanie właściwych postępowań ma zatem znaczenie czysto ewolucyjne. To dlatego, jak zbadali naukowcy, mózg wykształcił struktury i mechanizmy, dzięki którym ich wykonywanie i/lub stan następujący po nich ma ścisły związek z pozytywnymi odczuciami. Musimy być motywowani. Problem zaczyna się wówczas, gdy nasze poszukiwania przyjmują formę, nad którą tracimy kontrolę.
Jak doskonale wiesz, człowiek może się uzależnić niemalże od wszystkiego. Ale czy wiesz, że jesteśmy również uzależnieni od własnych reakcji na dany bodziec? Nawykowo reagujemy na wyrządzaną innym ludziom krzywdę, na własny ból i cierpienie. W nawykowy sposób rozładowujemy stres i napięcie. W nawykowy sposób nagradzamy osoby nam bliskie, dalsze, ale przede wszystkim siebie.
Statystycznie pomiędzy Bożym Narodzeniem a sylwestrem pada najwięcej deklaracji o zmianach nawyków. Czysty raj dla wielu branż: w sklepach znikają zalegające sprzęty sportowe, książki i poradniki. Kluby fitnessu pękają w szwach, małżonek dostaje miłosnego esemesa, dzieci – zdumione brakiem nadmiernej kontroli i krytykowania – cieszą się dniami wolnymi od szkoły. Świat wibruje na najwyższych obrotach, a zwieńczenie tego wszystkiego nadchodzi w noc sylwestrową – to właśnie dlatego niebo jaśnieje od fajerwerków, a ulice pokrywają się kolorowym konfetti. Jest pięknie, jest tyle bliskości, szczęścia i nadziei na lepsze jutro, które stworzysz poprzez zmianę nawyków. Tak wysokie wibracje odczujesz dopiero na wiosnę.
Ja dawno zaprzestałam obiecywania sobie „czegoś” tylko dlatego, że w ten dzień wypada tak postąpić. Rozstałam się z nakazami kulturowymi w dniu, gdy przeczytałam o układzie nagrody w połączeniu ze zmianą nawyków. To wówczas oczyma wyobraźni zobaczyłam tajemniczą postać w swoim umyśle, która śmiała się ze mnie, drwiła i szydziła. Po raz kolejny miałam rzucić palenie, po raz kolejny schudnąć pięć kilogramów, po raz kolejny nie wybuchać, gdy sprawy nie idą po mojej myśli lub gdy czyjeś zachowanie mi nie odpowiada. Cała lista zmian, rozplanowany każdy dzień, a gdzie tam: każda godzina, minuta. Co, gdzie, kiedy i z kim. Jak będę się czuła, co odczuwała, jakie emocje i nastroje będą mi towarzyszyć. Mało tego, znałam nawet odpowiedź na dwa ważne pytania: dlaczego i po co? Wiedziałam, co mi przyniosą te zmiany – nie co przynieść mogą, dokąd dotrę, gdzie będę za pięć lat i jak to osiągnę. A on, umysł, tylko się śmiał. Dlaczego?
Czy na pewno brakuje im wiary we własne możliwości i siebie, czy może to nie ich pragnienia? A może są po prostu leniwi? Może to twojemu partnerowi nie podoba się, że twoje biodra są otoczone trzema kilogramami tłuszczyku? Lub tobie nie odpowiada, że on, całując cię, pachnie sfermentowanym piwem?
No cóż, powodów może być tyle, ile osobowości, predyspozycji fizycznych oraz psychicznych, ale przede wszystkim życiowych doświadczeń. Jedno, czego jestem pewna, to aby zdecydować się na zmianę nawyku (pamiętaj, że nawykiem jest zarówno sposób myślenia, odczuwania, jak i działania), trzeba poznać siebie, dotrzeć do swojej podświadomości (więcej na temat podświadomości i jej roli znajdziesz TU) i sprawdzić, czy na daną zmianę jesteśmy przygotowani. Trzeba być pewnym, że dam radę, że jestem w stanie tego dokonać. Trzeba zadać sobie pytanie: czy jeśli się poddam, znajdę siłę i zacznę jeszcze raz? Należy przy tym pamiętać, że wcale nie muszę!
– każde rozpoczęte, ale niedokończone działanie pozbawia cię pewności siebie i wiary w siebie;
– każde niezrealizowane marzenie, założony cel, który nie przynosi oczekiwanych rezultatów i zysków, napełnia cię rozczarowaniem i żalem z powodu inwestycji, jakiej dokonałeś w formie: czasu, pieniędzy, ale przede wszystkim energii mentalnej;
– każda zaplanowana, zapisana, ale niewykonana przez ciebie czynność rozbija cię emocjonalnie.
Nie porywaj się na wielkie cele bez uprzedniej kalkulacji własnych możliwości i pragnień, ponieważ:
– każda porażka jest zapisana w twojej podświadomości i mózg nie przychodzi ci z pomocą, gdy chcesz podjąć się próby kolejny raz.
– jakie są twoje wcześniejsze doświadczenia związane ze zmianą nawyków;
– jakie masz zawarte w podświadomości wzorce myślowe na temat obecnego stanu i zamierzonych zmian;
– jakie emocje wywołują w tobie zmiany i ewentualna porażka, czy warto narażać się na taki stres?
W wyżej wymienionym e-booku piszę o połączeniu cierpienia ze zmianą nawyków. Wspomnę tu jedynie, że zmiana nawyku wymaga rozważenia „za” i „przeciw” odnośnie do bólu, który fundujemy sobie sami.
Przypuśćmy, że chcesz rzucić palenie. Palenie jest odbierane przez twój mózg jako nagroda. Rzucenie palenia spowoduje, że układ nagrody będzie bardzo niezadowolony i uruchomi wszystkie mechanizmy, abyś czuł się źle zarówno somatycznie, jak i psychicznie. Będziesz cierpieć. Na poziomie świadomości wiesz, że to cierpienie się skończy, ale czy dasz radę przebrnąć przez etap wyczekiwania?
Skoro chcesz rzucić palenie, masz widocznie swój powód – zapewne ta forma przyjemności zaczęła doskwierać ci już tak bardzo, że odczuwasz cierpienie, gdy np. płacisz przy kasie kolejną niebagatelną sumę za paczkę papierosów lub gdy sięgasz po swój ulubiony szal, a on przesiąknięty jest zapachem nikotyny, choć właściwie bardziej przypomina zapach sterty niedopałków z popielniczki. Czy jesteś gotowy trwać w tym bezruchu?
Co zrobisz? Które cierpienie wybierasz? Czy dziś jesteś gotowy, by podjąć decyzję? Decyzję, której uczepisz się jak rzep, od której się nie odwrócisz, gdy nadejdą trudne chwile? Czy jesteś gotowy do podjęcia decyzji w porozumieniu z podświadomością?
Bo jeśli nie jesteś przygotowany do zmiany nawyku, a podejmiesz decyzję i się poddasz, twoja podświadomość zapisze następujące równanie:
Twoje ciało migdałowate również zbierze co nieco z tego doświadczenia i zakoduje następujące równanie:
W rezultacie nie tylko – jak już wspomniałam – spadnie twoja pewność siebie, wiara we własne możliwości, ale możesz nawet popaść w stan depresyjny.
Będziesz szukać pocieszenia. I gdzie je odnajdziesz? Oczywiście w zdwojonej dawce wdychanej nikotyny. Układ nagrody może odetchnąć. A ponieważ do dobrego szybko się przyzwyczajamy, z dnia na dzień słabnie odczucie przyjemności wypaloną dawką papierosów. Teraz układ nagrody domaga się jeszcze więcej nikotyny. I tak, nie wiedząc kiedy i dlaczego, wracasz do stanu sprzed nocy sylwestrowej – może trochę bardziej zmęczony, mocniej zawiedziony i z dużo mniejszą dawką porannej energii mentalnej.
Ale cóż, kryzys kiedyś minie. I kto wie, może na wiosnę, gdy o twojej porażce będzie pamiętać tylko podświadomość (a z nią o tym na co dzień nie rozmawiasz), na twojej liście postanowień znajdzie się: rzucić palenie! Pamiętaj jednak, że gdy tylko postawisz kropkę na końcu zdania, a raczej w chwili, gdy o tej kropce pomyślisz (a nie będziesz do zmiany nawyku odpowiednio przygotowany), rozbudzisz na nowo koło zdarzeń. Pobudzisz uśpione informacje zawarte w umyśle, pobudzisz jądro półleżące, podświadomość zacznie krzyczeć, że na pewno nie pozwoli ci się kolejny raz upokorzyć. Bo ona wie, że twoje próby rzucenia nie tylko spełzają na niczym, ale i cię krzywdzą. Podświadomość zaczyna cię chronić przed samym sobą. Układ nagrody zacznie drżeć o utratę tego, czego tak sumiennie nauczyłeś go posiadać. Emocje wezmą górę.
Czy możesz temu zaradzić? Wierzę, że czytałeś uważnie ten dość długi artykuł i sam doszedłeś do wniosku, że tak, owszem, możesz – i nawet wiesz co, czyli przede wszystkim:
Na koniec muszę wspomnieć o motywacji – nic się bez niej nie wydarzy. Najskuteczniejszą motywacją jest ta pochodząca z naszego wnętrza, a więc zadowolenie z siebie, duma, która wzmacnia wiarę we własne możliwości. Aby wywołać i podtrzymać motywację oraz wszelkie pozytywne emocje będące jej konsekwencją, działaj metodą małych kroków: 6 minut ćwiczeń co drugi dzień, 3 akapity książki przed snem itd. Dopiero gdy wytrwasz w swoim postanowieniu tydzień, możesz wydłużyć czas trwania nowego zadania. No ale o tym właściwie napisałam powyżej.
Wioletta Klinicka
Wioletta Klinicka
© 2023-2024 Wioletta Klinicka.
Realizacja Najszybsza.pl