na krawędzi wyobrażonych światów
otarliśmy się o wspomnienia
w korytarzu minęłam twój cień
w pośpiechu liczę drobne pozostawione z wielkich uczuć
niewiele ich jest
przyglądam się
strzępy wczorajszej nocy nie przypominają dzisiejszego dnia
w słowach złożonych na półce niedomówień
nie rozpoznaję cię
siebie też
potknęłam się
bogini wolności rozpostarła swoje czarne skrzydła
w rozbłyskach słońca tuli nas do siebie
nienasycona spija resztkę godności
dynamicznie chwytam wycinek twojego obrazu
uciekam
przed wibrującym w uszach wrzaskiem
narastającym w gardle autentycznym bólem
odbiera mi ciebie zburzona w tętnicach krew
wytrwać do rana
przeczekać
obudzić się
Wioletta Klinicka
Wioletta Klinicka
© 2023-2024 Wioletta Klinicka.
Realizacja Najszybsza.pl