jak nauczyć się dbać o swoje finanse
Opublikowano: 2025-06-18

DLACZEGO TRUDNO CI OSZCZĘDZAĆ? O DECYZJACH FINANSOWYCH

Poznaj ekonomię behawioralną — naukę, która tłumaczy, dlaczego wydajesz pieniądze nieracjonalnie i jak skutecznie zmienić finansowe nawyki. Naucz się oszczędzać, nawet gdy myślisz, że nie masz z czego. Zacznij dbać o swój portfel już dziś!

Czas porozmawiać o pieniądzach. Serio.

Jeśli chcesz odzyskać swoje życie, zacząć od nowa albo po prostu przestać żyć od wypłaty do wypłaty – musisz w końcu spojrzeć finansom w oczy.

Wiem, że to temat trudny. Nie tylko dlatego, że czasem brakuje, że trzeba liczyć, kombinować, oszczędzać. Ale też dlatego, że pieniądze są tematem wstydliwym, obrośniętym stereotypami. Ile razy słyszałaś, że „kobieta się nie zna na pieniądzach”, „to facet powinien ogarniać kasę”, albo że „to nie wypada pytać o zarobki”?

Dlatego właśnie trzeba mówić o finansach Bo jeśli chcesz być wolna, niezależna i spokojna – finanse są jednym z filarów. Dziś zaczniemy od czegoś prostego, ale bardzo ważnego.

Porozmawiamy o tym, dlaczego tak często nasze decyzje finansowe nie mają nic wspólnego z logiką. Bo choć chciałybyśmy być racjonalne, rozważne i "dorosłe" w tym temacie – często rządzą nami emocje, stres, nawyki i myślowe pułapki. I właśnie tym zajmuje się ekonomia behawioralna – dziedzina nauki, która pokazuje, dlaczego kupujesz coś, czego nie potrzebujesz, i jak nauczyć się robić to lepiej.

To nie będzie wykład. ➡️To będzie lustro. A Ty sama zdecydujesz, co chcesz w nim zobaczyć i co z tym zrobisz.

Zaczynamy? 

Czym jest ekonomia behawioralna?

To dziedzina nauki łącząca psychologię z ekonomią, która bada, dlaczego ludzie bardzo często podejmują finansowe decyzje irracjonalnie – nawet jeśli wydaje im się, że działają logicznie.

W klasycznej ekonomii człowiek to „homo economicus” – zimny kalkulator, który zawsze wybiera to, co najbardziej opłacalne. Ale życie to nie arkusz kalkulacyjny. Jesteśmy emocjonalni, zmęczeni, impulsywni. Mamy swoje traumy, skróty myślowe i automatyzmy.

Daniel Kahneman, noblista i jeden z twórców ekonomii behawioralnej, pokazał, że mamy dwa systemy podejmowania decyzji:

  • System 1 – szybki, intuicyjny, automatyczny. Działa błyskawicznie, ale często popełnia błędy.
  • System 2 – wolniejszy, bardziej analityczny. Potrafi ocenić sytuację, ale potrzebuje czasu i energii.

Większość naszych decyzji finansowych podejmujemy w trybie Systemu 1 – czyli automatycznie, bez głębszej analizy. To właśnie dlatego często działamy irracjonalnie, ➡️o czym już rozmawiałyśmy podczas ostatnich darmowych warsztatów, które wciąż możesz przeczytać i do nich wrócić.

Psychologia decyzji pokazuje, że to nie jest tylko sucha kalkulacja, jak zakłada klasyczna ekonomia. W praktyce kierują nami emocje, nawyki i szybkie, uproszczone sposoby myślenia zwane heurystykami — do tego wrócimy za chwilę. Pomagają one działać szybko, ale często prowadzą do błędów. Warto je poznać, bo choć ułatwiają życie, mogą nas też wprawić w poważne pułapki.

Najczęstsze pułapki myślowe, które sabotują Twoje decyzje finansowe (i nie tylko!)

Efekt potwierdzenia 

To taki moment, gdy masz już jakąś opinię – np. „ja i pieniądze to kiepskie połączenie” – i nieświadomie wyszukujesz wokół tylko takie informacje, które to potwierdzą. Ktoś opowiada, że zaczęła inwestować? Myślisz: „na pewno miała lepszy start niż ja”. A gdy słyszysz o czyjejś porażce – od razu notujesz w głowie: „Widzisz? Miałam rację, to nie dla mnie”. Efekt? Nie dajesz sobie szansy na zmianę.

Efekt zakotwiczenia

Kiedy usłyszysz jakąś liczbę lub opinię – choćby przypadkową – staje się ona dla Ciebie punktem odniesienia. Np. widzisz w sklepie sukienkę przecenioną z 400 zł na 200 zł i od razu czujesz, że to „okazja”. Ale czy naprawdę była warta 400? A może po prostu kotwica została zarzucona… i już nie potrafisz spojrzeć na cenę bez tej pierwszej informacji? Ten efekt działa też przy negocjacjach, wycenach, planach zakupowych.

Efekt dostępności

To pułapka, w której przeceniasz to, co łatwo przychodzi Ci do głowy – bo jest świeże, emocjonujące albo niedawno usłyszane. Przykład? Koleżanka opowiada o tym, jak straciła pieniądze na lokacie – więc automatycznie myślisz: „Lokaty są niebezpieczne”. Albo oglądasz reportaż o oszustwach bankowych i od razu rezygnujesz z jakiejkolwiek inwestycji. Emocje i przypadkowe skojarzenia biorą górę nad faktami. A przecież to, co dostępne w Twojej pamięci, nie zawsze jest tym, co najważniejsze.

Chcesz, by te mechanizmy przestały rządzić Twoim portfelem i decyzjami? Właśnie robisz pierwszy krok – uświadamiasz je sobie. A to już więcej niż robi większość ludzi.

To nie Ty kupujesz – to Twój mózg. O heurystyce dostępności

Wyobraź sobie, że idziesz do sklepu po mleko, chleb i ryż. Masz konkretną listę, wiesz, po co przyszłaś. Ale nagle rzuca Ci się w oczy duży kolorowy napis: „Kup 2 paczki ciastek, zapłać mniej”. Ciastek nie było na liście. Nie masz na nie specjalnej ochoty. Ale… coś w środku zaczyna szeptać: „To okazja! Przecież to się opłaca”. I zanim się obejrzysz, wkładasz ciastka do koszyka.

W domu zjesz jedno, reszta leży. Może się zmarnuje. A może zjesz je później – nie dlatego, że chcesz, tylko dlatego, że już są. W końcu nie lubimy marnować. Tylko że… właśnie wydałaś więcej niż planowałaś, i kupiłaś coś, czego wcale nie potrzebowałaś.

Co tu się zadziało?

To była heurystyka dostępności – czyli uproszczony sposób myślenia, który mówi:

„Skoro coś widzę, jest dostępne, głośne, krzyczy z półki, to pewnie warto. Bo gdyby było złe – nie byłoby tak promowane”.

Twój mózg działa szybko i oszczędnie. Zamiast robić długi rachunek zysków i strat, korzysta z tego, co łatwo przychodzi mu do głowy. W tym przypadku: „promocja = korzyść”. To logiczne skróty, które pomagają w natłoku informacji – ale często prowadzą do nietrafionych decyzji.

Reklamy, promocje, krzykliwe etykiety – to wszystko żeruje właśnie na tej heurystyce. I co najważniejsze: to nie kwestia inteligencji, tylko mechanizmu poznawczego. Każda z nas na to wpada. Ale kiedy nauczysz się go rozpoznawać, możesz powiedzieć STOP.

Następnym razem, gdy coś będzie wyglądać jak „super okazja”, zadaj sobie proste pytanie: „Czy ja naprawdę tego chciałam przed wejściem do sklepu?” „Czy to prawdziwa potrzeba czy tylko marketingowy bodziec?”

Świadomość to pierwszy krok do wolności. Finansowej też!

CICHE MECHANIZMY, KTÓRE SABOTUJĄ TWOJE DECYZJE FINANSOWE

1. Efekt odroczenia gratyfikacji – czyli dlaczego tak trudno oszczędzać

To mechanizm, który mówi: „Teraz mi się należy, zasłużyłam, później pomyślę o przyszłości”. Nasze mózgi są biologicznie zaprogramowane, by wybierać natychmiastową przyjemność – i nie ma w tym nic dziwnego. Ale w finansach to często oznacza impulsywne wydatki, brak oszczędności i poczucie winy po fakcie.

🔸Jak sobie z tym radzić? Zamiast starać się „być silną”, ułatw sobie życie. Stwórz zasady, np. automatyczne przelewy po wypłacie. Nie musisz walczyć z pokusą, jeśli jej nie widzisz.

2. Efekt kosztów utopionych – czyli dlaczego trwasz przy złych decyzjach

Wydałaś już pieniądze na coś, co nie działa – kurs, który Cię nie rozwija, abonament, z którego nie korzystasz, projekt, który nie ma sensu. Ale… szkoda porzucić. Bo już „zainwestowałaś”.

To typowa pułapka: „Skoro już coś kosztowało, to MUSZĘ to skończyć”. Ale prawda jest taka, że dalsze trwanie w tej decyzji kosztuje jeszcze więcej – czasu, energii, pieniędzy.

🔸Co możesz zrobić? Zatrzymaj się. Zadaj sobie pytanie: „Gdybym dziś miała zdecydować od nowa, czy bym to wybrała?” To pomaga oderwać się od przeszłości i zacząć podejmować decyzje dla dzisiejszej siebie.

3. Normy społeczne i porównywanie się – ukryty koszt bycia „jak inni”

To bardzo kobiecy temat. Kiedy widzisz, jak inni wydają, podróżują, kupują... w Twojej głowie może się pojawić: „Czemu mnie na to nie stać? Co ze mną nie tak?”

Ekonomia behawioralna pokazuje, że nasze wybory są silnie kształtowane przez otoczenie – znajomych, media społecznościowe, ➡️rodzinne przekonania o pieniądzach. Czasem wydajemy nie po to, żeby coś mieć, ale żeby nie czuć się gorsze.

🔸Jak to zmienić? Poznaj swoje przekonania i zacznij obserwować swoje decyzje: „Czy to naprawdę moja potrzeba? Czy to próba dorównania komuś innemu?”

Wolność finansowa zaczyna się w głowie – i w sercu.

Co jeszcze wpływa na decyzje finansowe?

  1. Emocje – smutek, stres, zmęczenie zwiększają skłonność do impulsywnych zakupów (emotional spending). Wydajesz nie po to, by mieć – tylko po to, by poczuć się lepiej, choćby na chwilę. ➡️Naucz się rozpoznawać swoje emocje i nad nimi panować, a przekonasz się, jak pozytywnie zmieni się zawartość Twojego portfela.
  2. Nawyki – jeśli przyzwyczaiłaś się „nagradzać się” po ciężkim dniu czymś ładnym, Twój mózg będzie to robił automatycznie – nawet wtedy, gdy już tego nie potrzebujesz. ➡️Rozpoznaj swoje automatyczne zachowania i pracuj także nad swoimi nawykami myślowymi.
  3. Efekt status quo – mamy tendencję do trwania przy tym, co już znamy, nawet jeśli to nie jest dobre rozwiązanie. Dotyczy to także finansów – np. trzymania pieniędzy na nieopłacalnym koncie, „bo tak jest od lat”. ➡️Przeanalizuj, co Ci już nie służy i pożegnaj to z szacunkiem, a otworzysz miejsce na nowe, które naprawdę Cię wspiera i rozwija.
  4. Złudzenie kontroli – czujesz, że masz pełną kontrolę nad finansami, bo „sprawdzasz stan konta” – ale realnie nie planujesz, nie analizujesz, nie wyciągasz wniosków. To pozorna kontrola, która usypia czujność. ➡️Aby przełamać ten schemat, skup się na swojej przyszłości i jasno określ, jaki masz cel.
  5. Efekt posiadania (endowment effect) – przeceniasz wartość rzeczy, które już masz (np. stare ubrania, meble, subskrypcje), tylko dlatego, że są Twoje. To utrudnia sprzedaż, pozbywanie się i reorganizację. ➡️Spróbuj zmienić myślenie na temat "rzeczy" i spojrzeć na nie jak na przedmioty obiektywnie – to pierwszy krok do swobodniejszego zarządzania finansami i przestrzenią.
  6. Efekt framingu (ramowania) – to, jak zaprezentowana jest informacja, ➡️zmienia Twoją decyzję. „Oszczędzisz 20 zł” brzmi lepiej niż „zapłacisz tylko 80 zł”, mimo że chodzi o to samo. Markety i banki korzystają z tego codziennie. Brzmi znajomo? 

Nawet gdy wydaje Ci się, że działasz racjonalnie – wiele Twoich wyborów finansowych jest podświadomie kształtowanych przez emocje, przyzwyczajenia i sposób, w jaki „sprzedaje” Ci się rzeczywistość.

Zatrzymaj się i zapytaj siebie:

  1. Kiedy ostatnio coś kupiłam, bo miałam zły dzień – nie dlatego, że naprawdę tego potrzebowałam?
  2. Jakie finansowe nawyki powtarzam automatycznie, choć już mi nie służą?
  3. Czy trwam przy czymś tylko dlatego, że tak jest „od zawsze”?
  4. Czy mam iluzję kontroli nad pieniędzmi, czy realnie wiem, na co je wydaję i dlaczego?
  5. Jakie rzeczy trzymam „na wszelki wypadek”, choć już dawno przestały mieć dla mnie wartość?
  6. Czy daję się złapać na sprytne hasła i opakowania, zamiast chłodno spojrzeć na liczby i fakty?

Jak to zmienić? Proste techniki ekonomii behawioralnej

  1. Zatrzymaj się i zadaj pytanie: Czy kupuję to, czego potrzebuję, czy to, co czuję? Zatrzymanie aktywuje System 2 i daje Ci chwilę na refleksję.
  2. Odłóż decyzję na 24 godziny Prosta zasada, która pozwala ostygnąć emocjom. Jeśli po dobie nadal tego chcesz – kup. Jeśli nie – zaoszczędziłaś.
  3. Automatyzuj dobre decyzje Ustaw stały przelew na oszczędności. Ustal limity dzienne na karcie. Pozbądź się decyzji z codziennego menu – mózg mniej się zmęczy.
  4. Planuj budżet w kategoriach emocji Nie tylko „na rachunki, na jedzenie”. Dodaj „na radość”, „na spokój”. Nadaj pieniądzom znaczenie. To działa lepiej niż suche cyfry.
  5. Ogranicz pokusy Odsubskrybuj newslettery sklepowe, nie chodź głodna na zakupy, nie trzymaj aplikacji zakupowych na ekranie głównym. To nie kwestia silnej woli, to kwestia środowiska.
  6. Analizuj błędy bez poczucia winy Zamiast: „Znowu wydałam bez sensu”, powiedz: „Czego się nauczyłam?”. Zmienisz perspektywę z kary na rozwój.

Na koniec – najważniejsze

Pieniądze to nie tylko to, co masz w portfelu. To też Twoje emocje, przekonania i wybory.

Ekonomia behawioralna nie daje gotowej recepty, ale pokazuje, jak działa Twój mózg, gdy sięgasz po kartę, klikniesz „kup” albo ignorujesz oszczędności. Daje Ci narzędzia, by robić to bardziej świadomie.

Bo jeśli naprawdę chcesz zmienić swoje życie, musisz najpierw zrozumieć, dlaczego – nie tylko w kwestiach finansowych – do tej pory działałaś tak, a nie inaczej. Czasem nie chodzi przecież o brak pieniędzy, tylko o trudność w oszczędzaniu, zarządzaniu lub planowaniu. Dopiero wtedy możesz zacząć budować coś nowego: krok po kroku, z większą świadomością, spokojem i poczuciem wolności.

Z miłością – Wiola

#StylWioletty

Dodatkowe wsparcie

A jeśli czujesz, że Twoja sytuacja finansowa jest teraz „na minusie” i myślisz, że już za późno na zmianę – nie rezygnuj. Już za tydzień pokażę Ci, jak krok po kroku odzyskać poczucie kontroli nad swoimi pieniędzmi i wolność finansową – nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się rozsypane.

Będziemy mówić o zupełnie nowym podejściu do zarządzania pieniędzmi – prostym, ale potężnym. Bez liczenia każdego grosza, za to z mądrym systemem, który można wdrożyć od razu, niezależnie od stanu konta.

Nie przegap. To może być moment, który naprawdę coś zmieni! 

PS

Już 27 czerwca oddaję Ci w ręce coś wyjątkowego — bezpłatny e-book: Tego lata stałam się... 62 dni do siebie.

To letnia podróż i zaproszenie dla Ciebie, byś zatrzymała się, posłuchała siebie i odkryła, jak pięknie możesz zadbać o swoje emocje, relacje… i własny spokój.

Ale to także coś więcej — szansa, by wreszcie zacząć oszczędzać tam, gdzie naprawdę warto: energię, czas, emocje i pieniądze. Każdy dzień to mały krok, który może zmienić Twoje myślenie i codzienne wybory.

Chcę, żebyś tego lata poczuła swoją moc i wolność — krok po kroku, dzień po dniu.

Dołącz do mojego newsletteru i zanurz się w letnią przemianę. To właśnie tam – w codziennych słowach – dzieje się coś pięknego. Niech nic wartościowego Cię nie ominie.

🔸Zapisuję się🔸

⤴️

Wioletta Klinicka
Jestem taka, jak Ty. Czasami plotę trzy po trzy, a czasami logiczne myślenie wypełnia całą moją przestrzeń. Czasami chodzę cały dzień w szlafroku, a czasami od rana chodzę w makijażu. Ale ponad wszystko spieszę się kochać ludzi, bo nigdy nie wiesz, jak długo ten KTOŚ, zagości w twoim życiu. Więcej informacji w zakładce o mnie. Zapraszam. Wiola

Przeczytaj inne wpisy

Może zainteresują Cię inne wpisy.

Wioletta Klinicka

copywriting.wiolettaklinicka@gmail.com

© 2023-2024 Wioletta Klinicka.

Realizacja Najszybsza.pl